niedziela, 2 października 2011

"Śledztwo na wysokich obcasach" - Gemma Halliday



Spojrzałam na test ciążowy leżący na kuchennym blacie i nagle zrobiło mi się niedobrze. Chciało mi się płakać. Miałam wrażenie, że moje życie zamieniło się w serial pod tytułem Prawo i porządek: misja dla blondynki. W tym tygodniu nasza odlotowo, choć niepraktycznie ubrana bohaterka natyka się na zwłoki podczas poszukiwań swojego chłopaka malwersanta, który dał nogę, a jej okres nadal się spóźnia. Nie zapominajmy też o przystojnym detektywie Jacku Ramirezie, głównym bohaterze serialu. Ramirez równa się niebezpieczeństwo przez duże N, dodatkowo podkreślone i napisane kursywą.

Nie mogłam się oprzeć pokusie, by zacząć recenzję od tego cytatu, gdyż chyba po raz pierwszy spotkałam się z tak trafnym opisem zarówno fabuły jak i nastroju powieści padającym z ust jej głównej bohaterki :) Maddie Springer, bo o niej mowa, jest dwudziestodziewięciolatką mieszkającą w Beverly Hills, zajmującą się projektowaniem butów. Nieoczekiwanie zostaje wciągnięta w zagadkę kryminalną, która zaczyna się od tajemniczego zniknięcia jej chłopaka, Richarda, będącego współwłaścicielem dużej kancelarii prawnej - i to tego samego dnia, gdy Maddie zaczyna podejrzewać, że mogła zajść w ciążę... Starając się odnaleźć zgubę, Maddie wchodzi w drogę policji (w osobie przystojnego Jacka Ramireza), która również szuka Richarda, oraz dużych pieniędzy, które zniknęły razem z nim. Coraz bardziej wściekła Maddie kontynuuje prywatne śledztwo, jednak sytuacja robi się naprawdę poważna, gdy zostaje popełnione pierwsze morderstwo. Na szczęście nie jest ze ze swoimi problemami sama, gdyż może liczyć na pomoc swojej narwanej przyjaciółki Dany, która z dużym (i to nawet za dużym), entuzjazmem bierze udział w śledztwie i której pomysły nieraz sprowadzają na nie spore dodatkowe kłopoty.

Gdy sięgałam po książkę, nie wiedziałam do końca czego się spodziewać - z własnego doświadczenia wiem, że chick lit na ogół nie lubi się z prawdziwym kryminałem (w dodatku ze zbrodnią w tle), a jednak z wielką przyjemnością przekonałam się, że nie zawsze :) Autorka w świetny sposób balansuje pomiędzy tymi dwoma gatunkami, nie pozwalając by powieść powędrowała tylko w jednym kierunku, co mogłoby nie wyjść jej na dobre. Sam wątek kryminalny jest bardzo dobrze zaplanowany, nie brakuje fałszywych tropów, i prowadzi do całkiem zaskakującego finału (przynajmniej dla mnie, gdyż podejrzewałam niewłaściwą osobę:). Cała powieść aż kipi humorem, jednak bardzo często wiążącym się z niedolą Maddie, która oprócz swoich zmartwień, ma na głowie ślub swojej mamy, kosztujący ją jeszcze więcej nerwów niż pannę młodą - między innymi z powodu koszmarnych sukienek druhen:) Postacie są bardzo udane, zaczynając od głównych bohaterów, aż do osób, które pojawiają się epizodycznie. Bardzo polubiłam Maddie, z której perspektywy poznajemy opowieść i która, pomimo skłonności do panikowania, odkrywa u siebie talent detektywistyczny, nie znajdujący jednak uznania u Jacka Ramireza, kręcącego nosem na wtrącanie się Maddie w jego śledztwo oraz na jej metody wydobywania informacji za pomocą obietnic darmowego manicure, albo udawania call-girl (to właśnie jeden z genialnych pomysłów jej przyjaciółki:) w celu dotarcia do podejrzanego. Zakończenie zaś pozostawiło mnie z uśmiechem na twarzy i z chęcią, by sięgnąć po następną część (u nas ukazały się tylko trzy z sześciu).


Książkę czyta się bardzo przyjemnie, a humor oraz zagadka nie pozwalają się ani na chwilę nudzić. Jest to idealna propozycja zarówno dla fanek kryminałów, jak i miłośniczek lekkich, zabawnych opowieści z postrzelonymi postaciami i w których zamiłowanie do mody odgrywa niemałe znaczenie. Gorąco polecam :)

7 komentarzy:

  1. Jeśli cytat rzeczywiście oddaje klimat panujący w książce to po prostu muszę ją przeczytać ;) Co prawda rzadko czytam kryminały (chyba że te Agathy Christie) ale ten chyba nie jest typowym przedstawicielem gatunku. Dużo w nim śmiechu? Druga okładka pasuje idealnie :) A główna bohaterka przypomina mi trochę "Legalną blondynkę", gdzie też dziewczyna rozwiązywała zagadki przy pomocy zainteresowań (moda, wygląd, fryzury itp. itd.) :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kojarzę tę książkę, ale jakoś nigdy mnie do niej nie ciągało. Jednak z tego co piszesz było to błędem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam podobne odczucia do tej książki co ty:) Uśmiech nie schodził mi z ust podczas czytania 3 tomów, szkoda że nie ma u nas ich więcej:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie się zapoznam z tą książką:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. giffin - masz rację, mają ze sobą coś wspólnego, chociaż Maddie jest trochę mniej blondynkowata od Elle ;) No i tropem też jest coś podobnego, jednak nie powiem co, żeby nikomu nie popsuć książki ;) Polska okładka to niestety nieporozumienie, ale to i tak nic w porównaniu z tym, co zrobili z następnymi częściami ;(

    Gosiarella - to jest dokładnie ten sam rodzaj humoru, co w "Nieumarłej i niezamężnej", więc na pewno się nie zawiedziesz, jeśli się zdecydujesz :)

    A - zastanawiałam się, czy pozostałe części trzymają ten sam poziom - w takim razie bardzo mnie to cieszy :)

    Maruda - polecam, po tych wszystkich lekturach może przydać Ci się taka odtrutka ;)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Biorę! Humor i to balansujący na granicy kryminału, myślę, że idealnie wpasuje się w mój nastrój:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoja recenzja bardzo zachęca, więc postaram się znaleźć tę książkę. usze przyznać, że początkowo nie chciałam po nią sięgać. Coś mnie w niej odtrącało...

    OdpowiedzUsuń