wtorek, 16 sierpnia 2011

"Droga" - Cormac McCarthy



Czytając "Atrofię", kilka razy przeszła mi przez myśl powieść, którą przeczytałam kilka miesięcy temu, a która skutecznie utkwiła mi w pamięci. Mowa o "Drodze", autorstwa Cormaca McCarthy'ego, będącą opowieścią o ojcu i jego synku, wędrującymi przez zniszczony doszczętnie jakimś strasznym kataklizmem kraj w drodze na wybrzeże, gdzie spodziewają się znaleźć… sami właściwie nie są pewni, co. Zanim jednak osiągną swój cel, muszą zmierzyć się z okrutną rzeczywistością świata, któremu już nikt nie przybędzie na ratunek - natomiast ich największym zmartwieniem nie jest chłód i nieustanny brak pożywienia, tylko inni pozostali przy życiu ludzie, którzy walczą o przetrwanie, nie cofając się przed najgorszymi okropieństwami.

Doszłam do wniosku, że jest to najbardziej wstrząsająca książka, jaką w życiu czytałam – przede wszystkim z tego powodu, że pomimo pewnej fantastyczności, wizja przedstawionego świata jest niepokojąco realistyczna. Autor w bardzo udany sposób umieszcza swoich bohaterów, a nas wraz z nimi, w samym środku wypalonej i szarej pozostałości po dawnych czasach, zaś od samego początku mamy możliwość przekonania się o talencie pisarza, który kilkoma zdaniami potrafi oddać wygląd, a zwłaszcza atmosferę wykreowanego świata, pełnego ruin, uschniętych drzew, rzek wypełnionych brudną wodą, oraz wiszących nad wszystkim ciężkich chmur, z których ciągle pada zimny deszcz. Pomimo że bohaterzy powieści są całkowicie anonimowi, a o ich przeszłości dowiadujemy się bardzo niewiele, trudno nie poczuć z nimi więzi - tym bardziej, że jako jedyni zachowują resztki człowieczeństwa, na przekór rzeczywistości, która coraz bardziej zacieśnia się wokół nich. Niestety bardzo szybko dowiadujemy się też, że będzie to podróż bez szczęśliwego finału, co dodatkowo podkreśla beznadziejność ich sytuacji. Nie miałam wątpliwości, że patrzę na prawdziwy koniec świata, w którym ocaleli ludzie umierają wraz z nim, żywiąc się resztkami, lub jeszcze gorzej... Poruszyła mnie też niezwykła brutalność „Drogi”, jednak na szczęście autor przez większość czasu unika epatowania niepotrzebnymi szczegółami, ograniczając się jedynie do niezbędnych rzeczy, jakby pozwalając wyobraźni czytelnika zrobić resztę - co, przyznaję, zrobiło na mnie piorunujące wrażenie. Po takich rzeczach niejeden horror przestaje być straszny.
Myślę, że książka jest w stanie zaciekawić miłośników najróżniejszych gatunków, gdyż pomimo wyraźnej, fantastycznej otoczki, ciągle jest to opowieść o zwykłych ludziach oraz o tym, że pewne rzeczy nie zmieniają się, niezależnie od okoliczności. Powieść, pomimo stosunkowo niewielkiej objętości i bardzo przystępnemu językowi pisarza, nie jest literaturą łatwą w odbiorze, w dodatku jej ponury nastrój bardzo skutecznie udziela się czytelnikowi. Polecam ją każdemu, kto nie obawia się popsucia humoru na wiele dni - co autor potrafi robić doskonale.



P.S. Na podstawie powieści powstał również film, z Viggo Mortensenem i Charlize Theron w rolach głównych, w dodatku z piękną muzyką Nicka Cave’a, będący doskonałą ilustracją do książki, jak również jedną z wierniejszych ekranizacji, zarówno pod względem fabuły jak i nastroju, jakie oglądałam.

 ***
A już wkrótce recenzja „Atrofii” :)

5 komentarzy:

  1. Książka raczej nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie boję się ponurych książek. Właściwie większość takich czytam:) Dopiszę ją do listy.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie dla mnie, ale film obejrze z powodu Viggo :D czekam na recenzje Atrofii;)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Drogę" można w zasadzie uznać już za klasykę. Tytuł obowiązkowy, który trochę na mnie już czeka. Zaraz po przeczytaniu książki zamierzam zabrać się za film ;).

    OdpowiedzUsuń
  5. Annie - w zasadzie na początku czytałam ją trochę wbrew sobie, ale bardzo się cieszę, się skusiłam :)
    Maruda - tak, patrząc na Twoją listę lektur wydaje mi się, że mogłaby Ci się naprawdę spodobać ;)
    Leslie - naprawdę warto, takiego Viggo jeszcze pewnie nie widziałaś
    Raya - chyba całkiem zasłużenie, jest w niej coś niezwykłego, i to nie tylko pod względem fabuły.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń